W dniu 19 grudnia 2017 roku w pierwszą rocznicę islamskiego terrorystycznego zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie odbyły się uroczystości żałobne upamiętniające ofiary tego barbarzyństwa- dwanaście osób z Niemiec, Polski, Czech, Ukrainy, Izraela i Włoch, kobiet i mężczyzn. 19 grudnia 2016 Tunezyjczyk Anis Amri wjechał ciężarówką w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym.
Zginęło wtedy 12 osób, w tym polski kierowca tira Łukasz Urban. Ponad 70 osób zostało rannych.Czy terrorysta był sam w ciężarówce w czasie zamachu i kto jemu pomagał zorganizować zamach ma ustalić ślamazarnie prowadzone śledztwo. Anis Amri zbiegł z miejsca zamachu do Włoch, został zabity cztery dni po dokananej zbrodni przez włoskich policjantów próbujących go zatrzymać.
Do tego tragicznego zdarzenia nigdy by nie doszło,gdyby niemieckie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo stanęły na wysokości zadania i aresztowały zanego im niebezpiecznego islamistę.
Szczególną odpowiedzialność ponosi kanclerz Angela Merkel ,która zaprosiła milion emigrantów nie zważając na konsekwencje swojej pochopnej decyzji. Cały rok czekały rodziny ofiar islamskiego zamachu,aż kanclerz Angela Merkel łaskawie spotkała się z nimi . Kanclerz dopiero w przeddzień rocznicy zamachu spotkała się z ok. 80 ofiarami i ich bliskimi.
Urugającym zdrowemu rozsądkowi jest brak wystarczającej pomocy materialnej i opieki nad poszkodowanymi ze strony władz niemieckich.
Ból jaki przeżywają rodziny z powodu znieczulicy urzędników państwowych pozostanie w ich sercach na zawsze.
Dokładnie w miejscu, w którym doszło do zamachu, został odsłonięty monument upamiętniający jego ofiary. To symboliczna 14-metrowa złota rysa. Na schodach prowadzących do Kościoła Pamięci Cesarza Wilhelma
widnieją nazwiska 12 śmiertelnych ofiar zamachu.
Wieczorem w berlińskim Kościele Pamięci odbyła się ekumeniczna modlitwa w intencji ofiar zamachu. Punktualnie o godz. 20:02 dwnaście razy zabiły kościelne dzwony ,które w ciszy słuchały tłumy zgromadzonych ludzi oddający hołd ofiarom islamskiego terroru.W uroczystościach żałobnych
w Berlinie uczestniczyło wielu ludzi,nie zabrakło przedstawicieli diaspory polskiej w RFN w tym klubowiczów Gazety Polskiej.